Pierwszy raz w życiu mogliśmy wziąć udział w wielkim sportowym wydarzeniu, jakim jest olimpiada, zainicjowana przez Fundacje EMES i Marcina Skórę. Spróbowaliśmy swoich sił we wszystkich niemal konkurencjach, od biegów po skoki, czy rzut piłeczką. Nie wszystkie udało się nam pokonać zgodnie z przepisami, ale dlaczego nie zamiast skoczyć nad płotkiem przejść pod nim?! Też się, da i nam poszło wyśmienicie:) każdą konkurencję wykonaliśmy na 100 procent naszych możliwości i walczyliśmy do końca, stosując zasadę Aleksandry Kałuckiej, brązowej medalistki, aby sportem się bawić i cieszyć nim, współzawodniczyć, a nie rywalizować. Jeśli już, to z samym sobą, aby stawać się co raz lepszym. I, że nie mamy wpływu na to jak pójdzie komuś, ale trzeba myśleć o sobie i swoich możliwościach. Dziękujemy za motywujące i wpsierajace słowa, a organizatorom za wszczepieniem nam ducha sportu 🙂